wtorek, 18 marca 2014

Clinique Clarifying Lotion

Witajcie :)



     Muszę się przyznać, że jestem fanką kosmetyków Clinique. Od jakiegoś czasu z wielkim zaciekawieniem poznaję różne produkty tej marki. 
Sposób powoływania do życia wszystkich produktów pielęgnacyjnych 
(i kolorowych) Clinique wpisany jest w tradycję dermatologiczną. 
Kosmetyki Clinique tworzone są z myślą o każdym rodzaju skóry 
i różnorodnych jej problemach. Dzięki najwyższej jakości i nowoczesnym metodom produkcji Clinique wieńczy wszystkie produkty. 
Cała gama produktów pielęgnacyjnych (jak i do makijażu) jest badana 
w zakresie czynników alergizujących, nie zawierają one perfum i są perfekcyjnie dostosowane do różnych wymogów i typów skóry. Długoletnie badania i profesjonalizm dermatologów spowodowały, że 
od 1968 r. marka Clinique jest symbolem klasy nieuznającej kompromisów.



Pionierski System Pielęgnacji Skóry 3 Kroki Clinique powstał we współpracy z dermatologami. Tworzy go krok oczyszczania skóry przy pomocy mydła do twarzy Facial Soap, krok złuszczania przy pomocy oczyszczająco-rozświetlającego płynu złuszczającego Clarifying Lotion oraz krok nawilżania dzięki emulsji lub żelu nawilżającego.
Stosując się do tych zasad pielęgnacji, można oczekiwać wspaniałych rezultatów. Skóra sucha stanie się nawilżona, gładka 
i odprężona, a ze skóry tłustej znikną zmiany trądzikowe.
















Ja chciałam Wam powiedzieć kilka słów o moich odczuciach po stosowaniu Clinique Clarifying Lotin, czyli o 2 kroku pielęgnacji skóry wg 3 Kroków SPS. Wg producenta (i nie tylko jak się okazuje) złuszczanie to siła napędowa odświeżania skóry. Dlatego też skomponowany  przez dermatologów oczyszczająco-rozświetlający Clarifying Lotion jest preparatem, który przynosi widoczne efekty. 


Produkt jest zamknięty w przeźroczystą  plastikową butelkę o poj. 200 ml (jest też dostępna poj. 400 ml). Zamknięcie to duży korek, a płyn wydostaje się przez spory otwór, co nie stanowi żadnego problemu w dozowaniu odpowiedniej ilości preparatu. 
Aplikujemy go na wacik i przecieramy twarz, nie trzemy. Oczywiście omijamy oczy.






Mam cerę mieszaną w stronę suchej. Stosuję tonik dwa razy dziennie (rano i wieczorem) po demakijażu twarzy micelem i mydłem z 1 kroku. 
Lotion delikatnie usuwa stary naskórek i mam faktycznie wrażenie, że odsłania czystą i gładszą skórę. Oczyszczając nim twarz z zanieczyszczeń i łuszczącego się naskórka, uzyskuję efekt delikatnej, pełnej blasku skóry, przygotowanej na nawilżanie. 

I właśnie te nawilżające składniki mają na celu pomagać mi uodpornić skórę na przesuszenie i codzienny stres. 
Tonik nie wysusza i co ważne zmniejsza widoczność porów, i ja to widzę :). 

Moja skóra, łatwiej przyjmując produkty nawilżające, pozostaje zdrowsza i piękniejsza. Cera jest jaśniejsza, rozświetlona i wszelkie niedoskonałości szybciej znikają, a nowe rzadziej wychodzą na świat. 
Po przetarciu wacikiem lekko nasączonym płynem skóra jest sucha 
i gładka, a emulsja nawilżająca, położona tuż po tym, lekko i łatwo wchłonięta przez skórę. 
I taki efekt ja lubię. Nie zamienię tego toniku na żaden inny.


Polecam spróbować wszystkim :)
Produkt jest dostępny w perfumeriach Douglas, Sephora, Clinique on-line.



Pozdrawiam;)


*info str. int.

sobota, 15 marca 2014

Chanel Quadrille 537

Witajcie :)


     Studio Kreacji Makijażu marki Chanel proponuje na wiosnę 2014 różowe i fioletowe odcienie śliwki w rytm pogodnej czerwieni. Gdy pierwsze promienie słońca pojawiają się na niebie, to właśnie te kolory ozdabiają krajobraz od wschodu do zachodu słońca. 
Spójność intensywnych lub pastelowych barw komponuje odę do świeżości wiosny.
Sercem wiosennej kolekcji Chanel jest świeża, jasna, delikatna i zmysłowa czerwień. Na ustach, policzkach i paznokciach zajmuje wiodące miejsce. Po czerwonych odcieniach przyszedł także czas na róże i fiolety, które od pastelowych odcieni zmieniają się w zawadiackie, np. pastelowy róż na powiekach, różowe usta czy szara lawenda oczu wychodzące na przeciw śliwkowemu fioletowi lakieru do paznokci.*

Chanel Collection Notes de Printemps to kolejna propozycja paryskiego domu mody na nadchodzącą wiosnę, w której znajdziemy kosmetyki do ust oraz do paznokci, w bardzo szerokiej gamie kolorystycznej oraz rozświetlający puder i paletki cieni do powiek przeznaczone do makijażu ombre.*





Twarzą kolekcji wiosna 2014 jest modelka Vanessa Axente, która stanęła przed obiektywem Solve Sumdsbo.*







Jedną z propozycji jest limitowana edycja poczwórnych cieni do powiek o intrygującym efekcie, czyli Lumieres Facettes Quadrille 537. Cienie te zawierają skoncentrowane mineralne pigmenty, które decydują o ich wyjątkowej trwałości i blasku. Wyrafinowana paleta odcieni tworzy zmyslową symfonię kolorów.
Quadrille 537 to kwartet naturalnych i intensywnych odcieni takich jak romantyczna lawenda, lśniący intensywny brąz, satynowa morela, wpadająca w róż oraz mieniąca się złotem kość słoniowa.





 


Dzięki tej palecie można stworzyć nieograniczony makijaż oka, świetlisty i harmonijny. Szara lawenda , różowa morela i mieniąca się kość słoniowa są zjednoczone w radosnej wiosennej zgodzie wzmocnionej intensywnością brązu. Uniwersalność wzoru pozwala na możliwość stosowania cieni na sucho dla subtelnego cieniowania lub na mokro dla bardziej intensywnego koloru.





Paletka, jak to bywa u Chanel, to czarne eleganckie opakowanie z logo marki, w miękkim również czarnym welurku, co ja osobiście bardzo lubię. Wewnątrz umieszczono duże lusterko, 2 aplikatory do nakładania cieni, co zabezpieczono plastikową nakładką. Cienie mają świetną pigmentację, nie osypują się, "leżą" na oku cały dzień, łatwo można je blendować i mieszać na powiece. Paleta wszystkich czterech barw pasuje do siebie idealnie, co pozwala na tworzenie wielu różnych kombinacji kolorystycznych na dzień jak i na wieczór. 
Quadrille dostępna jest w perfumeriach Douglas, Sephora.









Przypadło Wam coś do gustu z nowych kolekcji wiosennych?


Pozdrawiam ciepło;)





*info str. internet.

środa, 5 marca 2014

Nuxe płatki róży peeling złuszczający

Witajcie :)


   Nuxe to francuska marka kosmetyczna, która stała się symbolem kosmetologii naturalnej, i której produkty łączą w sobie wydajność, zmysłowość oraz przyjemność stosowania w celu zwiększenia piękna skóry. Filozofia Nuxe oparta jest na tezie: uroda poprzez naturę.

Natura w kosmetykach Nuxe to odkrycia cennych składników roślinnych aktywnych, brak oleju mineralnego, brak substancji pochodzenia zwierzęcego, średnio 80% składników pochodzenia naturalnego.
Nauka w kosmetykach Nuxe to zintegrowane Laboratorium Badawczo-Rozwojowe z doświadczeniem 32 patentów zgłoszonych, optymalne stężenie składników aktywnych, opatentowany system ochrony produktu bez parabenów.
Zmysłowość to delikatne tekstury, zmysłowość zapachów, inspirujące nazwy.
Testy przeprowadzone przez niezależne laboratorium zatwierdzone przez Ministerstwo Badań, zapewniając optymalne bezpieczeństwo i efektywność.
Szacunek dla przyrody zawsze był filarem tożsamości kosmetyków Nuxe. 




























O marce Nuxe słyszałam już wcześniej, jak większość z Was zapewne, ale zupełnie od niedawna zaczęłam używać kilku kosmetyków. Jednym z nich jest delikatnie złuszczający żelowy peeling  z płatkami róży. Zakupiłam go w internetowej Aptece Słonik, której usługi bardzo sobie chwalę.






Wspomniany peeling eliminuje martwe komórki,  poprawia wygląd skóry dzięki zawartości 100% składników złuszczających pochodzenia naturalnego (ekstrakt z nasion liczi, puder z łupin orzecha włoskiego). Dzięki niemu cera jest oczyszczona (woda rozmarynowa), skóra jest ukojona i gładka (woda kwiatowa z płatków róży damasceńskiej, alantoina). Jest on przeznaczony do częstego stosowania i odpowiada nawet posiadaczom cery wrażliwej.
Produkt zamknięto w plastikowej tubie o pojemności 75 ml.























Należy go nakładać na wilgotną lub suchą skórę twarzy, omijając okolice oczu, masować, a potem spłukać wodą. 
Można stosować 1-2 razy w tygodniu.

Moja twarz po użyciu peelingu jest miła w dotyku, gładka i promienna. Łupiny orzecha włoskiego dosyć dobrze oczyszczają pory, a skóra jest przygotowana do dalszej pielęgnacji. Bardzo polubiłam ten peeling, a moja cera staje się po nim delikatna i miękka.


Znacie go? Jeśli nie, to czas się zapoznać ;)



Pozdrawiam;)

poniedziałek, 3 marca 2014

Clarins The Essentials

Witajcie :)



     Essentials Eye Makeup Palette stworzona przez Clarins jako edycja limitowana na Boże Narodzenie. Stworzona, aby oczy wyglądały wspaniale, a przy tym ważne było wsparcie praw człowieka i środowiska. Czy to kolejna neutralna paleta cieni do powiek?





Jak wygląda ta paleta? Po pierwsze, opakowanie jest wykonane z wyselekcjonowanych materiałów przyjaznych ekologicznie i jest rzeczywiście przeznaczone do wielokrotnego użytku. Kiedy zużyje się wszystkie cienie do powiek, można wykorzystać pudełko np. do przechowywania pędzli itp. I to jest bardzo fajne. Bardzo podoba mi się elegancki wygląd i gruby wytrzymały karton zamykany na gumkę. I rzeczywiście opakowania kartonowe z zawartością większej ilość cieni mogą okazać się lepsze w razie upadku palety.






Paleta Essentials jest wyposażona w podwójny pędzelek, który po jednej stronie jest doskonały do ​​nakładania cienia na całą powiekę, a po drugiej na dodawanie mniejszych ilości cienia lub wykończenie oka. Jest tam również spore lusterko oraz przezroczysta plastikowa osłona z numerowaną propozycją wykonania makijażu oka. W palecie umieszczono 10 kolorów cieni. Wszystkie z nich są w różnych odcieniach brązu, jest też kolor ciemnoszary i beż. Wybór kolorów nie mógł być bardziej trafiony, idealny dla każdego rodzaju urody. Większość z nich posiada satynowe wykończenie, są również dwa odcienie matowe i jeden złoty opalizujący.








Formuła w odcieniach satyny jest bardzo dobra, jakby maślana, a dwa odcienie matowe są bardziej subtelne (1,4) świecący złoty cień (2) ma piękny blask i ciekawie odbija światło.




Wszystkie cienie do powiek Clarins mogą być stosowane zarówno w makijażu dziennym jak i wieczorowym. Wystarczy skupić się na intensywności aplikacji cieni. Są one również bardzo łatwe do mieszania, blendowania. Jestem absolutnie za, jeśli chodzi o dobór kolorów i nie ma opcji bym jej nie lubiła używać. 



Jeśli ktoś szuka  neutralnych odcieni to Essentials jest własnie dla niego. 

Pozdrawiam;)