niedziela, 10 sierpnia 2014

Ziaja i liście manuka...

... , czyli słów kilka o nowoodkrytej linii polskiej firmy Ziaja.

Mam wrażenie, że Ziaja stara jest jak świat, a ja raczej nie byłam nigdy nią szczególnie zainteresowana. Kojarzyła mi się z ciężkimi kremami dla cer suchych oraz dzieci. Nie szczególnie też była (i nadal jest niestety) widoczna w drogeriach czy innych tego typu sklepach. Nie rzucała się w oczy, więc i zainteresowanie moje było żadne. Aż do teraz. 
Podczas odwiedzin w Hebe natknęłam się na serię z liśćmi manuka.




Manuka to roślina, która występuje na terenie całej Nowej Zelandii, a najliczniej na suchym wschodnim wybrzeżu Północnej i Południowej Wyspy, w Tasmanii (Australia), w regionie Wiktorii i Nowej Południowej Walii.
Manuka to łatwo rozmnażający się krzew, wytrzymały na bardzo trudne warunki glebowe. Osiąga on wysokość od 2 do 5 metrów. Jest to roślina wiecznie zielona, o gęstym ugałęzieniu i małych, szpiczasto zakończonych liściach. Kwiaty są białe, lekko zaróżowione z pięcioma płatkami. Ich kształt przypomina gwiazdę.
Często jest mylona z kanuką, lecz liście manuki są szorstkie, natomiast kanuki – gładkie.
W Nowej Zelandii używana jest nazwa manuka, która pochodzi z języka maoryskiego – mānuka. W Australii jest powszechna pod nazwą drzewo herbaciane (podobno określenie to powstało dzięki Cookowi, który parzył herbatę z liści tego drzewa).
Drewno manuki jest wytrzymałe i twarde. Często wykorzystuje się je do robienia trzonków narzędzi, a dym z palonego drewna manuka nadaje charakterystyczny smak wędzonemu mięsu, rybom. 
Jest to również roślina miododajna.



Mój zbiór kosmetyków z tej serii zawiera:

- tonik zwężający pory na dzień/na noc
- żel myjący normalizujący d/n
- żel z peelingiem oczyszczający pory d/n
- krem nawilżający balans korygująco-ściągający SPF10
- krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc
- reduktor zmian potrądzikowych wysoka koncentracja substancji aktywnych
- pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom.

































Część z tych produktów posiadam od niedawna, a kremy jeszcze zupełnie dziewicze, więc oczywista, że za wcześnie na wydawanie opinii. 
Nie mniej jednak mogę wstępnie pochwalić i polecić do przetestowania pastę, która bardzo dobrze oczyszcza pory, żel z peelingiem o podobnym, lecz delikatniejszym działaniu, żel myjący oraz tonik, który widocznie zmniejsza pory i fajnie odświeża cerę. 
Jak tylko rozdziewiczę kremy na pewno dam znać, jak się sprawują ;)

A Wy znacie, polecacie kosmetyki z tej zielonej serii?


Pozdrawiam zielono;)