Ostatnio jestem na etapie polubienia się z różowymi pomadkami, bo z czerwonymi już się polubiłam ;)
Poniżej moja ostatnia Rossmannowa-40%-owa zdobycz, czyli pomadka Rimmel 101 Kate Moss.
.jpg)
Konsystencja jest nieziemsko gładka, pudrowa, ale nie sucha.
Długo utrzymuje się na ustach, nie zjada się, nie roluje, nie zbiera.
Jest świetna.
Nie przypuszczałam, że Rimmel ma takie rewelacyjne pomadki.
A jak Wam się podoba?
Przy okazji druga zdobycz, sporo ciemniejsza, ale równie piękna, pomadka Rimmel 104 KM. Tez mi się spodobała i nie mogłam jej nie kupić ;)
.jpg)
Rózowy na ustach to moj ulubiony kolor , z reszta wciskam go gdzie tylko moge:) dla mnie ta pierwsza fajniejsza:) ale Ty masz ladny kolor na pazurkach:)
OdpowiedzUsuńOdkryłam, że róż mi pasuje ;) I na twarzy i na paznokciach ;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło :)
Mam pomadkę z tej serii (tylko inny odcień). jestem równie z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBrakuje mi tylko jej zdjęcia na Twoich ustach ;)
Uwierz mi, że próbowałam wielokrotnie zrobić zdjęcie swoich ust czy oczu, ale jestem tak nieudolnym niefotogenicznym fotografem (a zdjęcia robione są tylko telefonem), że zaoszczędzę wątpliwych "wrażeń" osobom tu zaglądającym. Choć może wtedy byłoby więcej odwiedzających z uwagi na taki ewenement ;)))
UsuńMam 1 pomadkę Rimmel, ale nie z tej serii. Chociaż kiedyś się na nie czaiłam. Po takiej rekomendacji jeszcze bardziej chce się ją wypróbować. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńI konsystencja fajna :)
Usuń