Od jakiegoś czasu poszukuję fajnego matowego błyszczyka (choć zdaje się,że jedno wyklucza drugie). W końcu jeśli coś mi się podoba, to nie jest dostępne i tym sposobem nadal niczego nie mam. Przepraszam, już mam, bo dziś zakupiłam dwie sztuki Stay Mat lip cream z essence w kolorze Velvet rose oraz Silky red. Właściwie zrobiłam to, pod wpływem impulsu i potrzeby zakupienia czegoś do ust. I to był chyba niezbyt dobry pomysł. Jak fajnie wyglądają w opakowaniu i zaaplikowane na dłoń, tak już na ustach niekoniecznie. Kolor jest ok, ale wygląd na ustach to jakaś porażka. Suchy kit, zbierający się w załamaniach, ścierający się nierównomiernie, zjadany od razu nawet bez kontaktu z jedzeniem. Kosztowały w Naturze tylko 8,99zł, ale i tego szkoda. Nie wiem czy będę ich używać.
Co Wy sądzicie o tych produktach?
Słyszałam, że są bardzo dobre :) i tanie :)
OdpowiedzUsuńfajny wydaje się ten czerwony :P
No nie wiem czy takie fajne. U mnie okazały się fatalne (czerwony ciut lepszy). Tanie, tak, 8,99zł. Kolory ok. Ja używać ich nie będę, niestety :(
UsuńZakupiłam i zdałam sobie sprawe, że faktycznie są fatalne ;(
UsuńDlatego właśnie kupiłam matową szminkę z nieocenionego ukochanego Inglota ;)
UsuńA ja polecam Permanent Tint Bell. Kosztuje 10 zł i się ie rozmazuje, kilka godzin pozostaje na ustach, jest prawie że nie do zdarcia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBell, to chyba byłby lepszy pomysł. Myślałam też o Rimmel Apocalips, ale po tych tanich próbach sama już nie wiem ;(
Usuń