Mam wrażenie, że Ziaja stara jest jak świat, a ja raczej nie byłam nigdy nią szczególnie zainteresowana. Kojarzyła mi się z ciężkimi kremami dla cer suchych oraz dzieci. Nie szczególnie też była (i nadal jest niestety) widoczna w drogeriach czy innych tego typu sklepach. Nie rzucała się w oczy, więc i zainteresowanie moje było żadne. Aż do teraz.
Podczas odwiedzin w Hebe natknęłam się na serię z liśćmi manuka.
Manuka to roślina, która występuje na terenie całej Nowej Zelandii, a najliczniej na suchym wschodnim wybrzeżu Północnej i Południowej Wyspy, w Tasmanii (Australia), w regionie Wiktorii i Nowej Południowej Walii.
Manuka to łatwo rozmnażający się krzew, wytrzymały na bardzo trudne warunki glebowe. Osiąga on wysokość od 2 do 5 metrów. Jest to roślina wiecznie zielona, o gęstym ugałęzieniu i małych, szpiczasto zakończonych liściach. Kwiaty są białe, lekko zaróżowione z pięcioma płatkami. Ich kształt przypomina gwiazdę.
Często jest mylona z kanuką, lecz liście manuki są szorstkie, natomiast kanuki – gładkie.
W Nowej Zelandii używana jest nazwa manuka, która pochodzi z języka maoryskiego – mānuka. W Australii jest powszechna pod nazwą drzewo herbaciane (podobno określenie to powstało dzięki Cookowi, który parzył herbatę z liści tego drzewa).
Drewno manuki jest wytrzymałe i twarde. Często wykorzystuje się je do robienia trzonków narzędzi, a dym z palonego drewna manuka nadaje charakterystyczny smak wędzonemu mięsu, rybom.
Jest to również roślina miododajna.
Mój zbiór kosmetyków z tej serii zawiera:
- tonik zwężający pory na dzień/na noc
- żel myjący normalizujący d/n
- żel z peelingiem oczyszczający pory d/n
- krem nawilżający balans korygująco-ściągający SPF10
- krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc
- reduktor zmian potrądzikowych wysoka koncentracja substancji aktywnych
- pasta do głębokiego oczyszczania twarzy przeciw zaskórnikom.
Część z tych produktów posiadam od niedawna, a kremy jeszcze zupełnie dziewicze, więc oczywista, że za wcześnie na wydawanie opinii.
Nie mniej jednak mogę wstępnie pochwalić i polecić do przetestowania pastę, która bardzo dobrze oczyszcza pory, żel z peelingiem o podobnym, lecz delikatniejszym działaniu, żel myjący oraz tonik, który widocznie zmniejsza pory i fajnie odświeża cerę.
Jak tylko rozdziewiczę kremy na pewno dam znać, jak się sprawują ;)
A Wy znacie, polecacie kosmetyki z tej zielonej serii?
Pozdrawiam zielono;)
ja dopiero testuję krem na noc z kwasem migdałowym , póki co nic złego mi się nie podziało:) czekam dalej na efekty, może spróbuję jeszcze tonik ale to muszę pomyśleć, nie wiem czy mnie nie przesuszy :)
OdpowiedzUsuńJa mam mieszaną, więc mi to nie grozi raczej, ale wydaje mi się że i Tobie krzywdy nie zrobi :-)
UsuńJak wiesz mam pastę i też ją lubię:)
OdpowiedzUsuńFajne masz tło do zdjęć:)
No wiem :-) To jest nas dwie (kolejne) ;-)
UsuńDzięki ;-)
Znam i kocham z wzajemnością. Mam żel z drobinkami ,pastę oczyszczającą i krem złuszczający na noc. Miałam w lipcu bardzo duże problemy z buzią i te kosmetyki pomogły mi to unormować i wyleczyć.
OdpowiedzUsuńTo się cieszę, może i pomoże :-)
UsuńBaaardzo bym te WSZYSTKIE produkty chciala <3
OdpowiedzUsuńmusze je jakos zdobyc :) hihi bo bardzo mnie ciekawia
One są w Pl bardzo tanie i raczej dostępne. U mnie w Hebe (choć nie zawsze i bardzo szybko znikają) lub nieraz w aptece.
Usuńja nie przepadam za produktami do twarzy od Ziaja :p
OdpowiedzUsuńJa za resztą od Ziaji też nie, ale ta seria jest ok.
UsuńJa chce spróbować tej pasty zobaczymy jaka jest
OdpowiedzUsuńSpróbuj, naprawdę warto.
UsuńMam w planach spróbować tej serii :-) Czekam na twoją opinię o tych kosmetykach :-)
OdpowiedzUsuńOk ;-)
UsuńMnie Ziajka jakoś nigdy nie kręciła. Ale niech Ci te manuki sobrze robią :D
OdpowiedzUsuńJedyny krem jaki miałam, jeszcze na początku studiów, to ten brązujący. Zrobiłam sobie cudowną marchewkę na twarzy :D hihi
Niech mi dobrze robią ;-)
UsuńZamierzam sobie kupić i wypróbować, chociaż jak do tej pory absolutnie żaden krem Ziajki nie był mojej skórze przyjazny.
OdpowiedzUsuńNa początek kup sobie pastę i tonik. To się na pewno sprawdzi :-)
UsuńRzadko kupuję cos z Ziaja, bo nie znam za bardzo ich produktów. Moze czas sie na cos skusic, zwlaszcza ze zainteresowal mnie zel i pasta :)
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze zakupy z Ziaji, ale nie żałuję :)
UsuńJestem bardzo ciekawa tej linii, ale na razie nie natrapiłam na nie w swojej okolicy, fajnie ze u Ciebie sprawdzają sie fantastycznie te produkty, bardzo różne opinie o nich krążą - muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPóki co jestem zadowolona :-)
UsuńSkusiłam się na pastę, żel peelingujący i krem na noc :) Czekam na razie na przesyłkę :)
OdpowiedzUsuńTo świetna 3. Fajny jest jeszcze tonik. :)
UsuńUwielbiam kosmetyki z tej firmy ;) Zapraszam do siebie. Co powiesz na wspólna obserwacje? patyskaa.blogspot.be
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa recenzji tych produktów. Ziaja też niespecjalnie lubi moją skórę, ale chętnie poczytam jak sprawuje się u innych, może znów zaryzykuję. :)
OdpowiedzUsuńSeria liście manuka to zupełnie inna bajka niż dotychczasowa Ziaja.
UsuńNie znam ale brzmi ciekawie. Lubię Ziaję.
OdpowiedzUsuńja jestem zadowolona z tych kosmetyków ;)
Usuń