Witajcie :)
Marka Clarins zrodziła się podobno z pasji jednego mężczyzny do kobiecego
piękna. Tym mężczyzną był Jacques Courtin-Clarins, który otworzył swój pierwszy Instytut w Paryżu
w 1954. Stworzył on nową koncepcję piękna, tj. piękno, które prowadzi do
szczęścia. Od tego czasu doświadczenie Clarins ciągle wzrasta,
zgodnie z filozofią marki: słuchania, respektowania i komunikowania się z
klientem. Oferuje ona dostęp do rezultatów i przyjemności. Pasją J.
Courtin-Clarins zarazili się jego dwaj synowie, Christian i Olivier,
kontynuując ofiarowanie piękna kobietom i mężczyznom na całym świecie.
Dzisiaj
marka Clarins jest europejskim liderem w dziedzinie luksusowych kosmetyków
pielęgnacyjnych i cieszy się zaufaniem rzeszy klientów na całym świecie.
W Polsce kosmetyki Clarins dostępne są w perfumeriach Douglas i Sephora (oraz w sklepach internetowych).
Sama zaczęłam bliżej przyglądać się tej marce (właściwie to dzięki blogowi Ines) zaciekawiona pięknem oferowanych kosmetyków kolorowych oraz dobrą opinią kosmetyków do pielęgnacji. Odpowiada mi też koncepcja mająca prowadzić do szczęścia dzięki używaniu tychże kosmetyków. Kusi mnie luksus, obietnica rezultatów i przyjemności.
W sezonie przedświątecznym, jak wiele przeróżnych firm kosmetycznych, Clarins m.in. przygotował zestawy do pielęgnacji cery (których nie będę tu przedstawiać, bo zrobili to już inni) oraz zestaw do makijażu w postaci palety cieni (edycja limitowana).
Paleta zainteresowała mnie, ponieważ nigdy nie miałam do czynienia z kolorówką Clarins, a kolory w niej zamieszczone bardzo "przypadły mi do oka". Prezentuje się ona bardzo ciekawie, aczkolwiek nie wiem czy cienie te są warte uwagi (coś mi mówi, że jednak tak), jaka jest ich faktura, formuła czy trwałość.
Szperając w internecie przy okazji natknęłam się na inne (z poprzednich kolekcji) fajne kosmetyki Clarins, np.
Face and Blush Powder
czy
Palette Eclat Face and Blush Powder.
Tym samym doszłam do wniosku, że straszna ze mnie amatorka i tak naprawdę nie wiele jeszcze wiem i znam, ale nic straconego, bo wciąż odkrywam nowe wspaniałości (i straszności) kosmetyczne.
Znacie te akurat kosmetyki? Są warte uwagi (i kasy ;) )? A może polecacie coś innego z Clarins?
Pozdrawiam;)
(zdjęcia zapożyczone z internetu)
pielęgnację Clarins uwielbiam :), chyba nie ma żadnego kosmetyku z którego byłabym niezadowolona, tą paletkę cieni widziałam i uważam ,że godna jest uwagi, sama zastanawiam się nad zakupem:) mam pojedyncze cienie i są dobre, a tu kolorystycznie jest fajnie:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie coraz bardziej mnie ta marka interesuje (dzięki Tobie :). Te cienie kolorystycznie powinny mi pasować, choć nie wiem czy forma będzie ok, bo preferuję maty (Inglot), a tu króluje błysk ;)
Usuńte pudry są piekne! a paleta przypomina mi Naked :)
OdpowiedzUsuńsama z Clarins znam tylko lekko pielęgnację.. kolorówki wcale :)
Pomyślałam o tym samym, gdy zobaczyłam tę paletę :)
UsuńBardzo mnie nęci ta marka.
czyli nie tylko ja mam takie skojarzenia? :)
UsuńNo widzisz jak podobnie myślimy ;-)
Usuńwielkie umysły myślą podobnie :D czy jakoś tak :P hyhy
UsuńZgadzam się w całej rozciągłości ;-)
UsuńJa Clarinsa bardzo lubie. Z kolorowki mam szminki i balsamo-blyszczyki do ust. Z pielegnacji uzywalam tonikow do twarzy, kremow do opalania (swietne) i po opalaniu, linii samoopalaczy (polecam zwlaszcza mleczko) i kilka innych :-D
OdpowiedzUsuńNo to sporo znasz. Ja jeszcze go nie znam, ale mam zamiar poznać. Miałam chęć na krem rozświetlający (i duuużo innych rzeczy jak np. te ze zdjęć), ale chyba jestem za stara na niego ;)
Usuń