Dziś przybyła do mnie paczuszka z kilkoma kosmetykami, które zamówiłam sobie ze sklepu internetowego.
Moje zamówienie dotyczyło:
- Africa W7 (14,50 zł)
- Candy floss W7 (14,50 zł)
- High lights technic (9,90 zł)
- blue i brown gel eyeliner technic (7,90 i 5,90 zł).
Zamówiłam te produkty, bo byłam ich po prostu ciekawa, a że wiele osób je poleca chciałam też sama je wypróbować i uzupełnić braki w kosmetyczce ;)
Africa - bronzer/róż
Candy floss - róż/
rozświetlacz
Eyelinery
Jako że otrzymałam je dzisiaj jeszcze dobrze ich nie przetestowałam, ale jak na pierwsze próby wydają się ok.
Większość z Was je zna, więc ja nic nowego tu nie odkryję.
Africa wg mnie może służyć lepiej jako róż niż bronzer, a Candy floss jako rozświetlacz lub róż dla bladolicych takich jak ja.
High lights, wiadomo - rozświetli nasze policzki.
Co do eyelinerów, to co namalowałam na ręce dla pokazania Wam kolorów jest nie do zdarcia. Nieźle trzeba się naszorować żeby je zmyć. Jak ja to zmyję z oka? ;))
Ogólnie jestem zadowolona, tym bardziej, że koszt tych kosmetyków nie jest wysoki.
Pozdrawiam:)
Koniecznie zrób recenzję linerów, bo kiedyś na nie polowałam, ale za niska cena mnie odstraszyła, może niepotrzebnie ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak się sprawują, bo rozświetlacz mam, na początku go nienawidziłam, a teraz po prostu pokochałam, bo tylko zmieniłam aplikację z palców na pędzelek ;)
Ten róż też mi się podoba... ach fajne zakupy zrobiłaś ;)
Pomyślę o recenzji ;)
OdpowiedzUsuńRozświetlacza też za bardzo nie lubię, ale muszę spróbować pędzelkiem go aplikować, tak jak Ty. A róż jest naprawdę fajny, zwłaszcza na lato lub jako rozświetlacz.